Credo Pendereckiego: Potęga brzmienia i siła osobistego wyznania


 Szkic do Credo - program Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego z 1998 roku, który udało mi się wygrzebać.
 
Zastanawiacie się być może gdzie też się podziewałem, a ja właśnie wróciłem z kościoła św. Katarzyny, gdzie zabrzmiało monumentalne CREDO na pięć głosów solowych, chór chłopięcy, chór mieszany i orkiestrę Krzysztofa Pendereckiego. To kolejny już koncert w ramach obchodów 85. urodzin Mistrza, tym razem zorganizowany przez Filharmonię Krakowską, jako prolog rozpoczynającego się w październiku 74. sezonu artystycznego. I przyznam, że był to koncert wyjątkowy. Dlaczego?
Po pierwsze, mija właśnie 20 lat od powstania Credo. Jako uczeń ósmej klasy podstawówki muzycznej, po tym jak zobaczyłem plakat z kolorowymi szkicami partytur Jubilata, zapragnąłem uczestniczyć w jego Festiwalu, organizowanym wówczas przez Biuro Festiwalowe Kraków 2000 (nomen omen dzisiejszy KBF). Dzięki dziadkowi, który wystawał dla mnie w kolejkach do kasy w filharmonii, udało mi się być na dwóch koncertach, niestety na Credo się nie załapałem. Młodzieńcze marzenie spełniło się dopiero wiele lat później. Ale najnowsze wykonanie przemówiło do mnie jakby bardziej. Jak pokazał czas, Credo to dzieło ponadczasowe, budzące u słuchaczy niewątpliwy szacunek. Zintegrowane pod względem muzycznym, będące syntezą doświadczeń kompozytorskich, nie tylko określa postawę Mistrza wobec "wymiaru sakralnego rzeczywistości", ale jest też osobistym wyznaniem wiary samego kompozytora. To kompozycja, która zachwyca swym rozmachem, a jednocześnie jest niezwykle przejrzysta, klarowna i co najważniejsze, zawiera w sobie intymny wydźwięk, trafiając prosto do serc i umysłów.
Wykonanie w kościele św. Katarzyny miało również wymiar symboliczny, bowiem po latach przerwy Mistrz ponownie stanął z batutą przed krakowskimi zespołami: Orkiestrą, Chórem Chłopięcym i nade wszystko ukochanym przez siebie Chórem Filharmonii Krakowskiej, z którym łączy go przecież wiele wspomnień (zresztą podobnie jak i z całą instytucją). Ogromnym przywilejem było więc móc obserwować jak dyryguje swoim dziełem właśnie w takim składzie, w swoim mieście. Drugą połową utworu pokierował wybitny dyrygent, stały współpracownik Profesora i znawca jego dzieł - Maciej Tworek, który zdecydowaną ręką poprowadził orkiestrę i chóry (przygotowane przez Teresę Majkę-Pacanek i Lidię Matynian). Dopisali także soliści. Wyróżniała się zwłaszcza jedna z ulubionych sopranistek Profesora, wspaniała jak zawsze Iwona Hossa, śpiewająca altem Małgorzata Pańko-Edery oraz bas Piotr Nowacki. Cudownie wybrzmiał ekstatyczny finał, zaś po ostatnim, pełnym blasku akordzie zagranym przez trąbki, zapadła wymowna cisza. Dopiero po chwili rozległy się długie i zasłużone owacje, którym nie było końca. Ja zaś opuszczając świętą Katarzynę byłem nie tylko wewnętrznie usatysfakcjonowany, ale i przepełniony spokojem. 

Mateusz Borkowski


15 września, kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej
85. rocznica urodzin Krzysztofa Pendereckiego
20. rocznica prawykonania Credo
Orkiestra, Chór Mieszany i Chór Chłopięcy Filharmonii Krakowskiej
Krzysztof Penderecki – dyrygent
Maciej Tworek - dyrygent
Iwona Hossa – sopran I
Karolina Sikora – sopran II
Małgorzata Pańko-Edery – alt
Adam Zdunikowski – tenor
Piotr Nowacki – bas
Teresa Majka-Pacanek – chórmistrz
Lidia Matynian – przygotowanie chóru chłopięcego 

Komentarze

Popularne posty

Lubię to!