Złota klatka - recenzje

  
O Złotej klatce napisali:
Magdalena Nowacka-Goik, "Dziennik Zachodni
"Złota klatka", czyli jak Michał Znaniecki z Mateuszem Borkowskim pokazali, że ograniczenia mogą wzbogacać. Opera rozebrana. Bez wstydu. [...] Tę książkę czyta się jak fascynującą powieść. I tu należy podkreślić - w dużej mierze, dzięki prowadzącemu te rozmowy. Mateusz Borkowski, muzykolog, publicysta i krytyk muzyczny, "odpytuje" reżysera w sposób niezwykle przemyślany. Mamy wrażenie, że chyba nie ma rzeczy, której by o Znanieckim nie wiedział. Pytania są konkretne, szczegółowe. Widać ogromną wiedzę i znajomość tematu. Ale też umiejętność tworzenia klimatu rozmowy. Borkowski wie, czego czytelnik chciałby się dowiedzieć o operze i o samym Znanieckim. I umie to z reżysera wydobyć. Nie ma w pytaniach banału, chociaż jest prostota, umiejętność spojrzenia z każdej perspektywy. Także takiej, żeby zaciekawić operą i jej kuchnią również tych, których wiedza na ten temat jest powierzchowna. Po tej lekturze, na pewno już taka nie będzie. Natomiast ci, którzy znali operę do tej pory jako melomani, przychodzący na spektakl, zobaczą w niej także cały proces tworzenia. Logika tworzy dzieło Przede wszystkim: był pomysł na te rozmowy. Są...logiczne. Przejrzyste, klarowne, mimo ogromu szczegółów, które wynikają z bogatego doświadczenia reżysera.
Czytaj więcej: https://dziennikzachodni.pl/zlota-klatka-michal-znaniecki-w-rozmowie-z-mateuszem-borkowskim-recenzja/ar/12704238
Monika Partyk, "Ruch Muzyczny"
To książka bardzo konkretna, merytoryczna, z trafnie zadawanymi, usystematyzowanymi pytaniami i obszernymi, wnikliwymi odpowiedziami.  [...]
"Złota klatka" uczy nie tylko ograniczeń, ale i zegarmistrzowskiej precyzji: wyniesiona od Umberto Eco analiza numeryczna libretta każe liczyć, ile razy dane słowo pada z ust poszczególnych bohaterów, wykreślać niezliczone tabelki powiązań i sytuacji, a dla reżysera świateł tworzyć scenariusz emocji. Inscenizację zaś należy tworzyć z tego, co z jakichś względów (przeszkód zewnętrznych bądź niedostatków kreatywności) nie pokazał twórca.
W swej metodzie Znaniecki szuka więc niedociągnięć i nielogiczności, które mógłby wytłumaczyć bądź dopowiedzieć. Z tego względu, jak twierdzi, nie sięga po Pucciniego, w którego doskonałych operach nie miałby już nic do dodania. Chytre - do tego w realizacji despotycznie egzekwowane. "Nie myśl! Ja jestem od myślenia" - mówi za Edwardem Gordonem Craigiem do swych wykonawców-supermarionetek, klucz interpretacyjny zdradzając dopiero po próbie generalnej.
Oglądając kolejne realizacje Michała Znanieckiego, warto pamiętać jego modus operandi, tak wnikliwie omówiony w "Złotej klatce". Sztuce nie zaszkodzi, świadomość rozszerzy. 

Anna Woźniakowska, "Kraków"
"Rozmowy krakowskiego muzykologa, publicysty i krytyka muzycznego Mateusza Borkowskiego z reżyserem Michałem Znanieckim zatytułowane właśnie "Złota klatka" z jednej strony wpisują się w niesłychanie popularne obecnie wynurzenia ludzi sztuki i kultury. Z drugiej, wśród licznych wywiadów rzek są ewenementem. Ponad czterysta stron książki, która ukazała sic przed kilkoma tygodniami nakładem Polskiego Wydawnictwa Muzycznego pozbawione są tak często poszukiwanych przez czytelników ciekawostek z prywatnego życia artysty, a przecież jest to fascynująca lektura, szczególnie dla tych, którym bliski jest świat opery. Mateusz Borkowski i Michał Znaniecki rozmawiają bowiem o pracy reżysera operowego, o ludziach opery i jej odbiorcach." 

Adam Olaf Gibowski, "Kultura u podstaw" - portal kulturalny Wielkopolski
Mateusz Borkowski przyjął klarowną i dobrą metodę prowadzenia wywiadu. Każdy rozdział jest próbą pochylenia się nad bardzo konkretnym problemem realizatorskim. I tak, między innymi, możemy przeczytać jakie podejście prezentuje Michał Znaniecki w odniesieniu do pracy z librettem, partyturą, reżyserią świateł, czy dyrygentami i śpiewakami. Z jednej strony jest to uchylanie tajemnic warsztatu reżysera, z drugiej Znaniecki prezentuje swoje poglądy na pewne zagadnienia bardziej ogólne, jak na przykład uwspółcześnianie akcji oper przez reżysera, czy ingerowanie w strukturę dzieła.[...] 
Rozmowa Mateusza Borkowskiego z Michałem Znanieckim jest niewątpliwie lekturą ciekawą i dającą do namysłu. W wielu momentach czytelnik ma ochotę polemizować, dopowiedzieć coś od siebie, zadać kolejne pytanie, czy też, jakby powiedział Maciej Jabłoński „przyszpilić motyla”. Z pewnością nie jest to kolejna książka o operze. Trudno o lepszą rekomendację dla tej pozycji. Warto także podkreślić, że Borkowski jako dziennikarz, po raz pierwszy zmierzył się z zadaniem napisania książki, której niewątpliwym walorem jest dociekliwość, podyktowana odpowiednim przygotowaniem dokumentacyjnym. 

Książkę można nabyć:


Komentarze

Popularne posty

Lubię to!